Sytuacja migracyjna i rynek pracy Ukrainy
24.04.24
Udostępnij
W ostatnich latach Ukraina stała się głównym źródłem migracji w Europie, co wywołało szereg skutków zarówno społecznych, jak i gospodarczych. Jak wpływa to na sytuację gospodarczą, demograficzną, a także obecny krajobraz społeczny i zawodowy tego kraju?
Przeczytaj wywiad z Sylwią Krasoń-Kopaniarz, ekspertką od rynków wschodnich, dyrektor zarządzającą rozwojem międzynarodowym w Grupie Impel, prezesem zarządu Impel Ukraina.
Jak obecnie kształtuje się sytuacja migracyjna Ukrainy?
Od kilku lat mamy do czynienia z ogromnym przepływem migrantów z Ukrainy. To bez wątpienia największe tego typu zjawisko w Europie od czasu II wojny światowej. Szacuje się, że w ciągu ostatnich 10 lat prawie 34 % Ukraińców zmuszonych zostało do przemieszczenia się z dotychczasowego miejsca zamieszkania do innego regionu Ukrainy w ramach migracji wewnętrznej lub poza granice kraju w ramach migracji zewnętrznej.
Od początku wojny z Rosją, czyli od lutego 2022 r. zjawisko to uległo nasileniu. Ukraina mierzy się z kolejną wielką falą migracji. Zgodnie z danymi statystycznymi od pierwszej inwazji rosyjskiej w sumie ten kraj opuściło ponad 8 milionów ludzi, a niektóre źródła twierdzą, że może to być nawet 10 milionów, z ogólnej liczby ok. 40 milionów. Zdecydowana większość emigrantów, bo około 90 % to kobiety i dzieci. Zgodnie z danymi ukraińskiego centrum imienia Razumkova, które prowadzi niezależne badania socjologiczne na Ukrainie, za granicę wyjechały przede wszystkim osoby w wieku produkcyjnym to jest od 30 do 49 lat. Osoby w tym wieku stanowią aż 71 % uchodźców. W tej grupie aż 83 % ma wykształcenie wyższe lub niepełne wyższe, 30 % uchodźców stanowią wysoko kwalifikowani specjaliści. Te same dane mówią, że 14 % emigrantów zajmowało przed opuszczeniem Ukrainy stanowiska kierownicze, kolejne 14 % to przedsiębiorcy, a 12 % stanowią wykwalifikowani robotnicy.
Jakie są skutki takiej sytuacji migracyjnej dla Ukrainy?
Dane, na które powołuję się, pokazują jednoznacznie, że obecna migracja ma znaczący wpływ na gospodarkę Ukrainy, szczególnie w kontekście ostatnich wydarzeń i konfliktu zbrojnego. Warto też podkreślić, że Ukraina, podobnie jak inne kraje europejskie, już przed wojną notowała ujemny wzrost demograficzny. Teraz ten trend nabrał zupełnie nowego znaczenia.
Z niekorzystnych skutków migracji można na pierwszym miejscu wymienić drastyczne zmniejszenie się potencjału całej ukraińskiej gospodarki. Dodatkowo ogromne braki kadrowe w wielu sektorach, powodują często nieadekwatny do kompetencji wzrost wynagrodzeń specjalistów, ze względu na brak konkurencji. Jednocześnie obecny odpływ za granicę młodych wykwalifikowanych pracowników może mieć długoterminowe negatywne skutki dla struktury społecznej mającej wpływ na potencjał gospodarczy tego kraju w przyszłości.
Silnie zarysowuje się również trend dalszego spadku demograficznego, napędzany migracją kobiet i dzieci, o której wspominałam wcześniej, oraz wysokimi wskaźnikami śmiertelności, zwłaszcza wśród mężczyzn w wieku produkcyjnym. Do tego dochodzi duża liczba zabitych i rannych w czasie działań wojennych.
Poważnym problemem jest również kwestia braku realnego terminu zakończenia wojny. Statystyki pokazują, że im dłużej przymusowi migranci przebywają poza granicami kraju, tym większa szansa, że ułożą tam sobie życie na nowo i nie wrócą do ojczyzny, a to może oznaczać, że populacja Ukrainy będzie znacząco mniejsza niż była przed wojną.
Czy dla Ukrainy są jakiekolwiek pozytywne aspekty migracji na taką skalę?
Z plusów zagranicznej migracji można wymienić korzyści w postaci przekazywania przez migrantów do rodzinnego kraju części środków zarobionych np. w Polsce, co bez wątpienia wspiera lokalną gospodarkę. Zgodnie z danymi NBP z lipca 2023 r. pracujący w Polsce Ukraińcy przetransferowali ze swoich wynagrodzeń na Ukrainę łącznie kwotę 4,7 miliarda zł.
Zaletą wymuszonej migracji jest także fakt, że Ukraińcy jako naród stali się społeczeństwem rozproszonym, a nawet międzynarodowym. Z moich obserwacji wynika, że wielu przedsiębiorczych Ukraińców doskonale radzi sobie za granicą. Oprócz budowania nowych kompetencji np. językowych czy adaptacyjnych poznają sposób funkcjonowania innych krajów, ich kulturę, zasady działania biznesu czy organów państwowych. Uważam, że może stanowić to ogromny zasób, jeśli Ukraińcy po wojnie zdecydują się na powrót do swojej ojczyzny. Jednak obecna sytuacja wymaga od rządu ukraińskiego zrównoważonej polityki migracyjnej i przemyślanego pakietu zachęt dla migrantów, by wrócili po wojnie do kraju.
Jak kształtuje się obecny rynek pracy w Ukrainie?
Tak jak wspominałam, rynek ten został wydrenowany z określonych grup specjalistów, którzy wyjechali za granicę lub zostali wcieleni do armii, zaś ci, którzy pozostali, dyktują zazwyczaj wygórowane stawki, potęgowane przez brak możliwości zbilansowania oczekiwań pracodawców i dostępności pracowników. Problem ten dotyczy w szczególności inżynierów i specjalistów technicznych, w tym grup zawodowych związanych z szeroko pojętym sektorem budowlanym.
Jednak są też segmenty rynku, gdzie znalezienie pracowników jest łatwiejsze, między innymi w obszarze FM. Ze względu na charakter usług, które świadczy Impel na rynku ukraińskim, nie mamy na ten moment większych problemów z dostępnością pracowników. Zauważyliśmy, że nasi pracownicy bardziej niż przed wojną cenią bezpieczeństwo, jakie daje im praca w międzynarodowej organizacji i jest to dla nich ważny czynnik decyzyjny. Dzięki temu, niezależnie od trudnej sytuacji, możemy odpowiadać na potrzeby naszych klientów przez cały czas trwania konfliktu na Ukrainie.